Archiwum 22 marca 2011


Druga notatka
Autor: tymczasowosc
22 marca 2011, 00:23

Dlaczego zaczęłam to pisać?

Jestem leniwa i znudzona. Wracam z pracy i gram w sudoku... Z różnych przyczyn tak jest ( pewnie nie omieszkam się nad nimi później rozwodzić...) Gdzieś w internecie znalazłam radę, że blog jest dobrym sposobem, żeby coś zacząć, ruszyć z miejsca. Ale też znaleźć pokrewne dusze - bo jeśli piszę o tym, co mnie interesuje, to jest duże prawdopodobieństwo, że ktoś to znajdzie przez google...

A oto kilka faktów o mnie :

- mieszkam w Anglii od dłóższego czasu

-mam szczęście pracować w zawodzie, chociaż nie ma dnia, żebym nie narzekała na swoją pracę

-lubię to co robie, ale nie na tyle, żebym to mogła nazwać swoją jedyną pasją

-nie mam czynnego hobby którym mogłabym się pochwalić typu - "modarstwo"

-kocham wiedzę

-interesuje mnie polityka, historia, NWO, ekonomia

-od jakiegoś czasu posjonują mnie bardzo Chiny

-interesuję się antropologią - od strony ewolucji

-ewolucja i docenienie siły człowieka który przeszedł długą drogę, żeby być tym, czym jest - stanowi dla mnie w pewnym sensie religię. Do jakichkolwiek zinstytucjonaizowanych form religii jest mi bardzo daleko

-jestem w trudnym związku z obcokrajowcem. Zrywam z nim średnio co tydzień, a mimo to jesteśmy razem ze sobą "on and off" już prawie 6 lat

-lubie pływać i jeździć na rowerze, ale raczej zrywami niż systematycznie

-KIEDYS malowalam, ale trudno mi się do tego zabrać spowrotem. Mam nadzieję , że, min. ten blog mi w tym pomoże.

-Chciałabym nauczyć się szyć - ale to się chyba nie liczy - dopuki się nie zmaterializuje.

-Największym problemem jest dla mnie to , że cięzko mi znaleźć  nowych przyjaciół w Anglii. Czuję sie tu bardzo samotna.


Dużo tego ekshibicjonizmu, prawda? W dziwny sposób tego właśnie potrzebuję. Wśród koleżanek to ja zawsze byłam tą, która słuchała. Źle na tym wyszłam. Przebywanie z Angielkami nauczyło mnie byś "suką". Jednak z nimi nie da sie według mnie zaprzyjaźnić. No cóż,  może pisząc, odkryję co ze mną nie tak... albo co robię nie tak, że nie mogę nikogo spotkać.

No dobrze...